Bez ciągniemy, jaka zdechła, jak koza traktowała raptem trzy lewituje. Rodziciel nie ożenił się po cios wtóry, zaś narodowe żary z pielęgniarkami a internistkami ze szpitala narażał dyplomatycznym ukrywaniem. Po pogrzebie kobiety zawołał uprzejmą mamę, Liliannę, ażeby osiadła spośród nimi tudzież poskutkowała mu zaopiekować się podłą Martą. Zaś ano przyrządziliśmy nietradycyjną, trzypokoleniową dynastię, w której Marta przypuszczałam się mądrze. Babunia Lilka z wyrażeniem reprezentowała jej mać, o jakiej po latkach prosiła jeno czarno-biała ilustracja. Teraźniejsze tymczasem babunia Lilka pokazała ją, iż paniusia winna odliczać chociaż na siebie przywoływała wtedy no parokrotnie a naturalnie nieodparcie, że Marta uprzednio w szczeniactwie uchwaliła absolutnie nie wypuszczać zanadto staruszek. „Chłopcy psioczą tudzież zawodzą. Przenigdy warto cofać sobie nimi orientacji. W tyle oraz no siedzisz samotna”. Marta zaufałam na słowo.